Zostało..... dni

Sakramentu Małżeństwa udzieliliśmy sobie dnia 13 października 2012 roku w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Turku, podczas Mszy Świętej, która była celebrowana o godzinie 15.00.

piątek, 14 września 2012

Przygotowania idą... spokojnie :)

... albowiem cóż tu się denerwować? :) Wszystko załatwiamy z Panem Bogiem, rodziną, przyjaciółmi. Coś się uda, coś się nie uda... Ale najważniejszy jest sam Sakrament!

A więc:
- po prawej stronie znajdziecie linki do pieśni, które chór (na razie w liczbie 4 osób... Liczymy na więcej ;) poprowadzi podczas Mszy Świętej, zachęcamy do przesłuchania ich już teraz,
- suknia Gosi własnego projektu będzie przymierzona w poniedziałek (ja tego nie zobaczę...), welon został sprowadzony z Brzozowej :D
- garnitur wraz z butami leży sobie spokojnie w szafie,
- kolejne osoby potwierdzają swoją obecność na weselu! (Dzięki za odpowiedzi w terminie :) Czekamy na kolejne potwierdzenia,
- Iza już ćwiczy psalm, jednocześnie wysyłając nam piękną wiadomość :)
- aj, dużo więcej się dzieje, ale we wszystkim jest SPOKÓJ BOŻY!

Kilka osób pytało, co to znaczy "Invenit Amor". A więc z łacińskiego języka - "Odnaleźliśmy Miłość". Oczywiście, jak większość naszych przygód, ma to zdanie dla nas podwójny sens. Oczywiście, odnaleźliśmy siebie... Ale, zanim odnaleźliśmy siebie, niezbędne było odnalezienie Prawdziwej i Jedynej Miłości - Jezusa Chrystusa. Dopiero, gdy Jego odnaleźliśmy, mogliśmy odnaleźć siebie... Tak, jak w wielu innych kwestiach, także tu ważna jest kolejność. W momencie, gdy coś jest oparte o pewne zasady i następuje po kolei, mamy większą pewność, że będzie trwałe. 

Spotykaliśmy się z dwoma rodzajami reakcji po informacji o dacie ślubu. 
Pierwsza - "Gratulacje!!! Hurrra!! Ale super!!! Wspaniała decyzja!!!..." była bardzo, bardzo częsta. I przeogroooomnie się cieszyliśmy z każdej z takich reakcji. Dziękujemy Wam wszystkim za to :)
Była i druga, która zdarzała się sporadycznie. "Co tak szybko?" Więc tak krótko o tym, gdyż nie ma się co rozpisywać. W momencie, gdy jest pewność, gdy dwie osoby żyją i chcą żyć w oparciu o Miłość Boga, gdy się lubią, stali się przyjaciółmi, mają te same wartości, poglądy (oczywiście nie zawsze ;), zainteresowania, kochają się i chcą się nawzajem uszczęśliwiać przez całe życie, po co czekać? Ale - musi w tym być wolność. Gdy nie ma wolności, jest to budowanie na "niepewnym" gruncie. Wszystkie powyższe warunki zostały spełnione, więc czas jest zdecydowanie najlepszy :)
Obecnie wielu młodych uważa, że "należy zamieszkać przed ślubem razem, żeby się sprawdzić", że "trzeba najpierw znaleźć pracę, ustawić się", że "trzeba mieć niesamowite wesele z wizytą kosmitów i podróż poślubną dookoła świata"... BZZDURY! W ten sposób odkładają decyzję o ślubie, żyją w niepewności, często w grzechu, jednocześnie przyzwyczajając się do sytuacji i potem się dziwią... że nie są tak naprawdę szczęśliwi, że czegoś im brakuje... Czasem warto posłuchać, co mówią ludzie mądrzy, ci - którzy naprawdę są w życiu szczęśliwi, szczęśliwi wewnętrznie, a nie tylko na pokaz...

2 komentarze:

  1. Moi kochani tak bardzo się cieszę, że wszystko idzie ku dobremu. Tak marzyłam by Gosię spotkało szczęście i tak właśnie się stało:):) Wasz dzień się zbliża i ja o Was w codziennych modlitwach pamiętam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Agnieszko...Jesteś mi tak bliska... a moje marzenie jest podobne, też chcę Twojego szczęścia. Jesteś w moim sercu każdego dnia... noszę na ręku różaniec misyjny... niech to zdanie wystarczy...

      Usuń